wtorek, 21 sierpnia 2018

Ciekawy grzyb

Piestrak jadalny (Choiromyces meandriformis) – po prostu z natury – "polska trufla".

Oryginalnego grzyba, podobnego do trufli, przyniósł do mnie kolega Stanisław z lasu bobrzeckiego, ale dla pewności zrobiłam zdjęcia i wysłałam do naukowców z BdPN, prosząc o pomoc w rozpoznaniu tego gatunku. Moje przypuszczenia się potwierdziły - gatunkiem tym jest piestrak jadalny, nazywany białą truflą. Grzyb ten wygląda jak duży ziemniak, pogryziony jest przez ślimaki /zdj./ o twardym owocniku pachnącym kukurydzą. W przekroju widać marmurkowy wzór /na zdj./ - nie ma wyraźnej skórki, wierzchnia warstwa bywa gładka, koloru szarobiałego. Preferuje podłoże gliniaste z towarzystwem buków. Nadaje się do spożycia, jest bardzo smaczny, gotowany, smażony i suszony. Nasze lasy są zasobne w ciekawe gatunki, tylko trzeba mieć oczy szeroko otwarte i zatrzymać się na chwilę.

Maria Walczak

piątek, 10 sierpnia 2018

Polsko-Słowackie spotkanie 28 lipca 2018 r.

Szefowa Stowarzyszenia Nasza Wrocanka, pani Ania, zorganizowała wycieczkę połączoną ze spotkaniem towarzyskim zaprzyjaźnionych miejscowości Wrocanki i Hankowiec.

Przewodnikiem duchowym był nasz ksiądz proboszcz Jan Nigborowicz, a przewodnikiem turystycznym był sam pan wójt Marek Klara.

Myślę, że takie spotkanie z wójtem – świetnym historykiem i znawcą tych terenów przygranicznych – pozwoliło spojrzeć na władzę z innej strony. Jadąc przez nasz piękny Beskid podziwialiśmy przyrodę i odwiedziliśmy Cmentarz Wojenny w Grabiu. Nasz wójt dobrze włada językiem słowackim dlatego też był naszym tłumaczem, a wiadomości dotyczące zabytków oraz historii miejscowości budziły zachwyt uczestników. Fajnie mieć mądrego wójta.

Zwiedzanie Słowacji rozpoczęliśmy od Bardejova i Kupeli. W Bardejovie zauroczyła nas bazylika św. Idziego i rynek starego miasta. Kupele Bardiovskie – jak na kurort przystało – piękne: pełne zieleni domy wczasowe odnowione, znakomite wody mineralne. Zrobiliśmy tam wspólne zdjęcie pod pomnikiem Cesarzowej. Przysmak z Kupeli to oblatki o różnych smakach, kupując je zgubiłam portfel, ale miałam szczęście, bo znalazła go uczciwa pani, która szukała mnie wśród turystów, a poznała mnie po zdjęciu z dowodu i portfel odzyskałam. Serdecznie podziękowałam i pomyślałam, że na świecie jest wiele uczciwych, wspaniałych ludzi, co jeszcze bardziej ociepliło wrażenia ze Słowacji.

Ale największym rarytasem okazał się drewniany kościół pw. Św. Franciszka z Asyżu w Hervartowie, wpisany na listę dziedzictwa UNESCO. Ściany kościoła pokryte pięknymi malowidłami, przedstawiającymi historie biblijne. Obok kościoła rosną wiekowe lipy, a cały teren ogrodzony kamiennym murem znajdującym się nad potokiem.

Końcowym etapem zwiedzania były Hankovce - miejscowość naszych przyjaciół. Jest to ładna, mała miejscowość licząca 400 mieszkańców, szkołę, starostwo, dom ludowy, dom pogrzebowy i dwa kościoły: rzymskokatolicki i ewangelicki. W kościele uczestniczyliśmy w nabożeństwie ekumenicznym sprawowanym przez naszego proboszcza, ks. Z Hankowiec i pastora ewangelickiego.

Pogoda dopisała, humory też, a w lesie przy domku letniskowym zostaliśmy zaproszeni na ognisko słowacko-polskie.

Fajnie jest mieszkać na przygraniczu - potwierdziło to udane spotkanie i poznanie kawałka historii słowackiej, dzięki ogromnej wiedzy naszego wójta i super organizatorki Ani.

Dziękujemy!

M. Walczak

sobota, 4 sierpnia 2018

Nasze ziółka

Wspominam warsztaty dla nauczycieli i przewodników 22-23 czerwca 2018 r. w Wołosatem
W programie były:

1. Obserwacje gwiezdnego nieba. Nie odbyło się w plenerze ponieważ niebo było zachmurzone, ale zajęcia jako program multimedialny teoretyczny z diaporamą gwiezdnego nieba i pokazem gwiazdozbiorów przedstawił pan Pavol Duris.

2. Rośliny bieszczadzkie w ekosystemach "krainy dolin" i w odniesieniach kulturowych - prowadzone przez znakomitego botanika Adama Szarego. Zajęcia teoretyczne i terenowe dotyczące zbiorowisk roślinnych krainy dolin. Było o dawnym wykorzystaniu roślin w kuchni oraz o karpackiej tradycji ziołolecznictwa. Wystąpienie "Między wierzeniami a symboliką roślin", oraz rozważania na temat czym się różni dawny związek człowieka ze światem roślin od dzisiejszego. Rozpoznawanie roślin w terenie, zbiór i wykonanie naparu oraz degustacja.

Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że na naszych podkarpackich cudnych łąkach i terenach nadrzecznych znajduje się cała apteka i mnóstwo przypraw. Zachęcam do uczestnictwa w tego typu zajęciach zielarskich prowadzonych przez BdPN.

fot. Maria Walczak