sobota, 26 października 2019

Odpust w Łopience

Wiele razy byłam w pięknej cerkwi w Łopience, lecz po raz pierwszy – 6 października – uczestniczyłam w całym nabożeństwie odpustowym. Rok temu byliśmy tam z uczniami dukielskimi i tam też spotkaliśmy ks. Piotra Bartnika, który ciężko pracował fizycznie przy obejściu cerkwi, zapraszając nas na odpust. Jest to miejsce szczególnie piękne, tajemnicze, gdzie turyści czują się jak w swojej ulubionej parafii. Moja koleżanka Ewka, turystka, zorganizowała wyjazd w to magiczne miejsce i dołączył do nas Boguś. I tak spełniły się nasze marzenia – pogoda była przekorna, ale w sercach gorąco. Drogę do Łopienki przeszliśmy super ścieżką wykonaną przez Nadleśnictwo Baligród. Nabożeństwo braterskie pod przewodnictwem dwóch arcybiskupów, abp. seniora Józefa Michalika i abp. Eugeniusza Popowicza Metropolitę Przemysko-Warszawskiego kościoła greckokatolickiego. Różaniec i pieśni w dwu językach, wszystkie zwrotki śpiewane przez panią Agatę Rymarowicz. Modlitwy do Najświętszej Bogarodzicy Maryi, nabożeństwo wschodnie z litanią, przepiękne śpiewaną przez abp. E.Popowicza, Msza Święta pod przewodnictwem abp. J. Michalika, piękne homilie, procesja wokół cerkwi, poczęstunek chlebem oraz pamiątkowe obrazki z wizerunkiem Matki Bożej Łopieńskiej Pięknej Miłości – jako pamiątka udziału w XX powojennym odpuście w Łopience... Śpiew roznosił się aż na Korbanie, było "100 lat", "Mnohaja lita" i życzenia "Przez ręce Maryi". No i oczywiście wszyscy w strojach turystycznych i brudnych butach.

Jak prawdziwi turyści jeszcze zdążyliśmy zaliczyć Sine Wiry.

Maria Walczak