sobota, 16 lipca 2016

Sentymentalna podróż kresowa



Brałam udział w warsztatach terenowych u źródeł Sanu, Stryja i Dniestru, organizowanych przez Bieszczadzki Park Narodowy. Chyrów, Sambor Dobromil, Ławrów  i Rozłucz to szczególne  miejsca, kościoły, cerkwie i cmentarze, piękne lecz  wymagające dotacji, po prostu biedne. Sentymentem do Dobromila  muszę się z państwem podzielić. Zwiedzając tam  piękny kościół  parafialny, będący ostoją polskości, fotografowałam  cenne wyposażenie świątyni  oraz  tablicę upamiętniającą księży sprawujących  tam posługę duszpasterską w ciągu 100 lat. Podeszła do mnie prowadząca zajęcia pani dr Grażyna Holly i zwróciła  mi uwagę na tabliczkę z nazwiskiem ks. Stanisława Bełcha mówiąc: „Marysiu ten ksiądz był we Wrocance”.Wielu naszych dziadków i pradziadków pracowało i mieszkało na kresach, myślę że warto zorganizować pomoc finansową, jechać tam, to jest 5 km od przejścia granicznego w Krościenku i dołożyć cegiełkę pomocy.